sobota, 29 czerwca 2019

Jezioro Kraterowe i wody termalne / Crater Lake and hot spring

Cześć,

Opuściliśmy wybrzeże Pacyfiku i ruszyliśmy na wschód. Z Kalifornii przejechaliśmy do Oregonu i zatrzymaliśmy się w Parku Narodowym Jeziora Kraterowego. Park ten chroni jezioro powstałe z dawnego wulkanu. Wulkan około 7700 lat temu po dużej erupcji jakby zapadł się i cały "czubek" góry wpadł do ogromnego zbiornika pełnego lawy znajdującego się pod ziemią. Powstał przez to krater, który z biegiem czasu napełnił się wodą. Ciekawe jest to, że do jeziora tego nie wpływa żadna rzeka czy strumień. Cała woda bierze się z opadów (głównie z topniejącego śniegu), przez co jest super czysta, ponoć jest to najczystsze jezioro w USA i jedno z najczystszych na świecie. Jezioro można niestety oglądać tylko z krawędzi krateru. Zabronione jest w nim pływanie, zresztą woda i tak jest strasznie zimna. Jezioro znajduje się dosyć wysoko i otaczają je zaspy śniegu. Ale trzeba przyznać, że jeziorko jest na prawdę ładne. Woda wydaje się niebieska, otoczona przez skały, odbijająca promienie słoneczne wygląda wspaniale.


Z nad jeziora pojechaliśmy dalej, kierując się powoli w stronę parku Yellowstone. Zatrzymaliśmy się w Oregonie, blisko granicy z Idaho, ponieważ znaleźliśmy tam kemping obok którego są wody termalne. Aby się do nich dostać trzeba przejść przez rzekę, która sięga prawie po pas. Woda w rzece nie jest za gorąca, ale da się wytrzymać. Gdy już udało nam się pokonać rzekę weszliśmy na malutką wysepkę na środku rzeki, na której znaleźliśmy gorące źródło. Na pierwszy rzut oka wygląda jak mała sadzawka, około 8x2m, z czyściutką wodą. Dobrym znakiem był fakt iż nic nie śmierdziało :) Niewiele myśląc wskoczyliśmy do wody. Było super. Pierwsza tak długa kąpiel w gorącej wodzie od wylotu z Polski. A woda była na prawdę gorąca. Po kilku minutach leżenia, musieliśmy na chwilę wychodzić z wody i się schłodzić wieczornym wiaterkiem. Gorące źródła bardzo przypadły nam do gustu ;) Może trzeba poszukać ich koło Gdańska :P
D.



ENGLISH

Hi,

We left Pacyfic coast and now we are heading east. We crossed from California to Oregon and stopped in Crater Lake National Park. Crater Lake was created in old volcano, which after huge eruption collapsed and create the crater. Over the years water from rains and snows fill the crater with crystal pure water. There is any river or stream going into the lake. We heard that this is the clearest water in USA and one of the clearest on whole globe. Unfortunatelly you could see the lake only from the crater rim. It is forbidden to swim in it, water is super cold anyway. The lake is on high elevation and we could see snowdrifts all around. However the lake is really beautiful. Water is blue, surrounded by the rocks and reflecting sunbeams. That's amazing.

From Crater Lake we were still going west and we stopped at campsite close to the Oregon and Idaho border, because there was hot spring there. To get to the hot water we had to cross the river. Water was up to waist but wasn't super cold ;) When we crossed the river we were at the small island where we found our spring. Water was amazing. It was even a little bit too hot for us, so after few minutes sitting in the water we had to get out for a while and cool down in evening wind. We love hot springs now ;) We want one in Gdansk!!!
D.

środa, 26 czerwca 2019

Redwood NP

Cześć,
Kontynuując naszą wycieczkę wzdłuż wybrzeża Pacyfiku dotarliśmy do Parku Narodowego Redwood. Jest to drugie miejsce w Californii, gdzie można zobaczyć wielkie drzewa. Redwood rosną wyższe niż Sekwoje, ale nie są aż tak szerokie i na nas zrobiły mniejsze wrażenie.




W parku wybraliśmy się na dwie wycieczki, z których jedna doprowadziła nas aż na plażę. Dodatkowo poznaliśmy tam parę ze Skandynawii, która kończy właśnie roczną wycieczkę dookoła świata i spędziliśmy z nimi bardzo fajny wieczór.

PS.
A takie miejsce znaleźliśmy na noc :)
G.




ENGLISH

Hi,
Continuing our trip along the Pacific coast, we arrived to Redwood National Park. This is second place in California, where we could see big trees. Redwoods grow taller than Sequoias, but are not that wide and made less impression on us.

In the park we did two hikes. One even leaded us to the beach. We also spent very nice evening with a couple from Scandinavia, who ends their one-year trip around the world soon.

PS. We found nice place for a night (last picture).

G.

Lassen Volcanic NP

Cześć,
Z jeziora Tahoe wyruszyliśmy do Parku Narodowego Lassen Volcanic. Po drodze zatrzymaliśmy się w mijscowości Chico, w której odwiedziliśmy browar Sierra Nevada. Wzięliśmy tam udział w wycieczce po browarze. Zobaczyliśmy tanki z piwem, usłyszeliśmy trochę o tym jak piwo jest warzone, oraz powąchaliśmy świeży chmiel. Na koniec spróbowaliśmy kilku ciekawych piw.

Następnego dnia odwiedziliśmy park Lassen Volcanic. Pierwszy dzień w parku nie był szałowy, ponieważ jedyna droga była zamknięta kilka kilometrów za wejściem. Zobaczyliśmy namiastkę parkowych "atrakcji", oraz mnóstwo śniegu. Park znajduje się dosyć wysoko w górach i mimo, że na dworze było ciepło, ciągle zalegały tam ogromne śnieżne zaspy.


Następnego dnia zdecydowaliśmy się wjechać do parku z innej strony, położonej na niższym terenie i nie zasypanej śniegiem. Tam mogliśmy bez żadnych problemów dotrzeć do ciekawych miejsc. Park słynie z tego że było tam mnóstwo wulkanów. Ostatni wybuchł około 100 lat temu. Pokrywa gruntu jest tam dosyć cienka, więc jest tam mnóstwo wód termalnych. Niestety zapach nie zachęca do kąpieli. Związki siarki pachną podobnie do starych jajek, a biorąc głęboki wdech jest się pewnym, że związków tych jest tam duuuużo. Jednak, fajnie było zobaczyć małe oczka wodne (lub błotne) z gotującą się w nich wodą.



Dodatkową atrakcją było spotkanie niedźwiedzia czarnego w drodze do auta. Misiek chyba był przyzwyczajony do ludzi, bo mimo naszych krzyków i machania rękami, nie bardzo zwracał na nas uwagę. Bał się na pewno mniej niż ja :P
D.



ENGLISH

Hi,
From Tahoe Lake we drove to Lassen Volcanic National Park. On the way we stopped in Chico, where is Sierra Nevada Brewery. We took part in a tour and got to know how they make beer. At the end we tasted few interesting beers.

Next two days we have spent in  Lassen Volcanic NP. First one was not so awesome, because the only road in the park was closed just few miles after the entrance. We couldn't see to much. The only interesting thing was snow. Park was coverd by it. Park is located at quite high elevation and altought the temperature was good for T-shirt, we were surrended by snow.

Next day we decied  to go to another entrance, located lower. There we could visit every place without any troubles. Well… almost without, cause we saw a black bear on the trail. It was walking throught the forest and was getting closer to us. It was the first time we saw a bear, when we were not in our car. So it was quite scary. The bear didn't care about us shouting and waving our hands, so we just slowly walked back. Exept the bear we saw plenty of small boiling water pools (or mud pools). That looks cool, but smells really bad. It's because of sulphur, I think.

D.

piątek, 21 czerwca 2019

Honda

Cześć,

Od kilku dni jesteśmy w okolicach jeziora Tahoe. Samo jezioro nas nieco rozczarowało, ponieważ jest strasznie skomercjalizowane i wokół nie ma nawet skrawka miejsca na dziki camping. Woda w jeziorze jest bardzo czysta, o turkusowej barwie, ale przez cały rok jest zimna i nie zachęca do długich kąpieli.


O jeziorze nie mamy co więcej napisać, więc dzisiejszy post poświęcimy głównie naszej wiernej towarzyszce podróży: Hondzi. Z danych technicznych: Honda Odyssey 2004r. silnik: 3,5L V6, z automatyczną skrzynią biegów. Parę dni temu Honda zaczęła nam gasnąć z niewiadomych przyczyn. Rozwikłanie zagadki zajęło nam trzy dni, podczas których odwiedziliśmy dwóch mechaników, dwukrotnie wymieniliśmy pompę paliwa, a sprawę rozwiązała wymiana przekaźnika pompy paliwa. Początkowo mechanik stwierdził, że gaśnięcie samochodu spowodowane jest pompą paliwa. Jej wymiana u mechanika okazała się strasznie droga, więc zdecydowaliśmy się wymienić ją samemu. Kupiliśmy nową pompę, obejrzeliśmy kilka filmików na YouTubie i zabraliśmy się do pracy.


Niestety dostęp do pompy znajduje się pod podłogą, więc musieliśmy wyjąć wszystkie nasze graty, rozciąć wykładzinę i zdjąć oryginalne dywaniki. Po godzinnej walce ze starą nakrętką, okazało się że nowa pompa nie pasuje (w sklepie sprzedali nam złą). Następnego dnia wymieniliśmy pompę na prawidłową i już byliśmy gotowi do dalszej drogi, kiedy samochód znowu zgasł :( Po szybkiej naradzie z naszymi przyjaciółmi z USA, zdecydowaliśmy się wymienić przekaźnik pompy paliwa, czyli małą kostkę, znajdującą się pod kolumną kierownicy, co rozwiązało nasz problem. Jej wymiana zajęła nam około 5 minut. Założyliśmy znów starą pompę, a nową oddaliśmy do sklepu. Przy okazji wymiany pompy zrobiliśmy generalne porządki w aucie i nagraliśmy filmik o tym, jak je sobie urządziliśmy w środku.

https://youtu.be/SB9Kcu9GbM4

PS. Pocieszeniem w trakcie walki z autem, była darmowa degustacja wina w Sonomie, która słynie z ogromnej ilości winnic w Californii.
G & D




ENGLISH

Hi,

For last few days we were nearby Tahoe Lake. The lake was a little bit disappointing, because there is no wild campsites around, only hotels. Water in the lake is very clear and emerald colour, bit it is cold for the whole year and it doesn't incourage to take a long bath.
There's nothing more to say about the lake, so we are going to say something about our loyal trip companyon - Honda! Some facts: Honda Odyssey from 2004, 3.5L V6. Few days ago Honda stopped without any reason. To figure out what is going wrong took 3 days for us, while we has changed fuel pump two times, visited two mechanics garages and finally we changed fuel pump relay what fixed the car. At the begginig mechanic claimed that the reason of car stopping is fuel pomp. He wants really big money to change it, so we decided to do it by ourselfs. We had bought new pomp, seen some movie on YouTube and started to working ;) Unfortunatelly acess to pump is under our bed, so we have to take everything of the car, cut our new carpet and remove oryginal one. After one hour fighting with old cap we realised that new pump doesn't fit. Next day we changed pump for correct one and we were ready to go when the car stopped again. After quick brainstorm with our friends from USA we decided to change fuel pump relay. It is small electric part wich is under the steering wheel column. It helped :) Changing it took us about 5 minutes, then we put in old pump and new gave back to the shop. It was a good opportunity to make general cleaning inside the car.

PS. During our car problems we have visited Sonoma where we tasted great local wines.
G&D

środa, 12 czerwca 2019

Monterey & San Francisco

Cześć,

Dalej na zachód już się nie da, bo tam już tylko "Wschód". Przejechaliśmy z Miami do Monterey, czyli przez całą szerokość Ameryki Północnej i dojechaliśmy do wybrzeży Pacyfiku. Odwiedzilimy tutaj dwa miasta: Monterey i San  Francisco.

Do Monterey zdecydowaliśmy się pojechać ze względu na znajdujące się tam oceanarium, jednak po szybkim przeszukaniu internetu i przewodników, zdecydowaliśmy się na wykupienie innej atrakcji. Wybraliśmy się małym statkiem na zatokę, w której, dzięki nietypowemu ukształtowaniu dna, można znaleźć wieloryby. Podczas około czterogodzinnego rejsu mieliśmy okazję podziwiać lwy morskie, delfiny i co najważniejsze humbaki, czyli mówiąc prościej jedną z raz wielorybów. Humbaki osiągają około 15 m długości i masę 40t. Według naszego przewodnika, jeden z widzianych przez nas okazów był na prawdę duży. Ciężko powiedzieć ile sztuk widzieliśmy, ponieważ wieloryby robiły ze 4-5 oddechów (wtedy się wynurzały i mogliśmy je oglądać), a potem nurkowały na 10 minut. Nie sposób było zgadnąć, czy kolejny zobaczony wieloryb to ten poprzedni, czy jakiś nowy. Ogrom tych zwierząt robi wrażenie! Jeden z nich chciał chyba być na zdjęciach i wychylił z wody cały pysk, tuż przed dziobem naszej łódki. Było super! Resztę czasu w Monterey spędziliśmy spacerując po plaży i porcie, gdzie wylegiwały się foki.






Z Monterey pojechaliśmy do San Fracisco. Miasto rzeczywiście położone jest na wzgórzach. Chyba nigdy nie jechałem samochodem po tak stromych ulicach. Ludzie z miasta nie wyglądają jakby się tym przejmowali, ale każdy zaparkowany samochód miał tak skręcone koła, żeby nie rozbić aut zaparkowanych pięć przecznic i sto metrów niżej, tylko zatrzymać się na krawężniku. My zaparkowaliśmy na Lombard Street i poszliśmy kawałek dalej (pod górę), żeby zobaczyć najbardziej znaną ulicę miasta. Tam zrobiliśmy kilka fotek i poszliśmy do Chinatown. Gosia przeczytała, że jest to największe skupisko azjatów poza Azją. W Chinatown mieliśmy problem ze zorientowaniem się co nas otacza, bo wszystkie szyldy były po Chińsku. Weszliśmy, jednak, do sklepu z "owocami morza". Można było tam kupić oczywiście ryby, krewetki i małże, ale także żółwie i ogromne żaby. My się nie skusiliśmy. Za to w piekarni wzięliśmy kilka dziwnie wyglądających bułek i pierożków. Były na prawdę smaczne, a chyba najlepsze okazały się kulki sezamowe z fasolą.




Z Chinatown pojechaliśmy na wybrzeże, gdzie stał zacumowany okręt podwodny z czasów wojennych, oraz znajdował się salon gier z zabytkowymi automatami. Znaleźliśmy tam słynne Atari, Pac Mana, czy maszyny z pierwszymi "ruchomymi obrazami". Co ciekawe, większość maszyn pozwalających obejrzeć krótki niemy film, lub zdjęcie w prototypowym 3D, przedstawiały raczej sceny erotyczne. Maszynki działały na 50 centów więc odpuściliśmy sobie oglądanie, ale Gosia pozbijała kilka bobrów, pewnie starszych od nas obojga razem wziętych.


Wieczorem podjechaliśmy pod południowy kraniec Golden Gate, a następnie przejechaliśmy na północ, opuszczając miasto. Przenocowaliśmy na parkingu z widokiem na most i nawet wstaliśmy na wschód słońca, ale niestety było pochmurno. Ale przynajmniej nie było mgły, jak to często bywa w San Fracisco.



D.





ENGLISH

Hi,

It is impossible to go further to the west. We drove from Miami to Monterey, across whole North America and we reached Pacific coast. We have visited two cities there: Monterey and San Francisco. At beggining we decided to visit Monterey, because of big aquarium in the city. After a quick research in the Web we decided to do something different. We took a cruise at small ship to Monterey Bay where, because of deep canyon under the water, we could see whales. The trip was about 4 hour long. During it we could see sea lions, dolphins and humbacks. Humbacks grow up to 55 ft. length and 40 tons. Our guide said, that one we had seen was really big. It's difficult to count how many whales we have seen, because they usually showed up for a 4-5 breathes and then disappeared in water for about 10 minutes. Next one we saw could be the same one or new one. They were huge! One of them really liked to be at pictures, so it show whole mouth just in front of our boat. That was awesome. Rest of the day in Monterey we spent walking along the coast at beaches and harbour where we could find seals.

From Monterey we drove to San Francisco. This city is really on the hills. I think I have never driven at so steep street. Locals looked like they don't care, but every parked car had its wheels turned to the curb, so it would not crash cars parked 5 blocks further and 300 ft lower. It would stop on the curb. We parked at Lombard Street and walked a little (up) to see the most famous street in the city. There we took some pictures and went further to Chinatown. Gosia had read that this is the biggest society of asians out of Asia. It was difficult to figure out what is in buildings around, because every sign was in Chinese language. We went to 'sea food' store. There ware fish, shrimp, clams, but also turtles and huge frogs. We didn't buy any of it, but in bakery we took some dumplings and rolls. It was delicious.
From Chinatown we drove to harbour where was submarine and a big room with old game machines. We found Atari, Pac Mac and few machines with 'moving pictures'. It's funny that almost all movies and prototype 3D pictures was erotic. Machines work for $0,5 so we skipped the but Gosia it some beavers. There were probably older than both of us together.

At the evening we crossed Golden Gate bridge and left the city. We stopped for a night at bridge viewpoint and even got up for sunrise, but unfortnatelly it was cloudy. Fortunatelly there was no fog, what happes there really often.

niedziela, 9 czerwca 2019

Yosemite NP

Cześć,

Właśnie wyjechaliśmy z Parku Narodowego Yosemite. Mimo iż na zdjęciach wydaje się dosyć zwyczajny, był jednym z najlepszych miejsc jakie odwiedziliśmy w Stanach. W parku spędziliśmy 4 dni i każdego odwiedziliśmy inny wodospad. Dwa dni przeznaczyliśmy na naprawdę długie wycieczki, aby dojść do górnego wodospadu Yosemite, oraz wodospadów Vernal i Nevada. Pozostały czas w parku spędziliśmy na łatwych szlakach, odwiedzając dolny wodospad Yosemite oraz Bridalveil.

Wodospady w parku są niesamowite. Po pierwsze trafiliśmy w dobrą porę roku, bo topnieją śniegi i zasilają rzeki. Po drugie trafiliśmy na dobry rok, bo przez ostrą zimę poziom wód w rzekach jest bardzo wysoki. Spowodowało to, że z wodospadów spadała ogromna masa wody, a roztrzaskując się o skały na dole, tworzyła "mgiełkę", która potrafiła przemoczyć nam ciuchy w ciągu kilkunastu sekund. Na szczęście było ciepło i słonecznie, więc nie musieliśmy martwić się o mokre ubrania. Dodatkowo na każdym wodospadzie tworzyła się przynajmniej jedna tęcza.

Poza wodospadami, w parku Yosemite jest mega dużo skałek wspinaczkowych. Najbardziej znaną jest El Capitan, na zdobycie którego wspinacze potrzebują około 4-5 dni. My podziwialiśmy ich zmagania z dołu, a sami wybraliśmy się (samochodem) na punkt widokowy Glacier Point, który pozwolił podziwiać nam dolinę Yosemite, szczyt Half Dome oraz dwa wodospady.
Yosemite było super i na pewno tu jeszcze wrócimy!


                 Bridalveil Falls ⬎


                 Upper Yosemite Falls ⬎


                Vernal Falls ⬎


                 Nevada Falls ⬎


               Nevada Falls (top) ⬎


                 Mist Trail to Nevada Falls ⬎


                 Mist Trail to Nevada Falls (quiz: znajdź Gosię na fotce)
                                                             (quiz: find Gosia on the picture) ⬎


                  John Muir Trail ⬎


                  Yosemite Valley ⬎


                  El Capitan (gdzieś tam wspinają się ludzie - ale to raczej z lornetką ich szukać niż z                                                naszym aparatem)
                                    (somewhere there are climbers, but they are really small :P) ⬎


                  Glacier Point ⬎


                  Tunnel View Point ⬎
D.




ENGLISH

Hi,

We have just left Yosemite National Park. At pictures that we had seen it was just casual, but now we think that it is one of the best places that we visited in US. We have been there 4 days and every day we saw another waterfall. Two days was difficult. We made good, long hikes then. One to upper Yosemite Fall, another to Vernal and Nevada Fall. Rest days we made easy trails to lower Yosemite and Bridalveil falls. Waterfalls in Yosemite are awesome.

We were lucky because of time in the year and what is more it was good year, because during the winter was snowing a lot and now water level in rivers was super high. Thanks to that in waterfall was crazy amount of water and when it hits the rocks below it creates a 'mist' which could make us compleltly wet in few seconds. Fortunatelly it was sunny and warm so we didnt care. In addition at every waterfall we saw at least one rainbow :)

Except waterfalls in Yosemite are plenty of climbing rocks. The most fameous one is El Capitan. It takes about 4-5 days to climb from bottom to the top! We were watching climbers from the valley and by ourselfs drove to Glacier Point, where we could see Yosemite Valley, Half Dome rock and two waterfalls. Yosemite NP is awesome and we definatelly will come back there one day!
D.

wtorek, 4 czerwca 2019

Sequoia NP & Kings Canyon NP

Cześć,
Dotarliśmy do słonecznej Kalifornii. Naszym pierwszym przystankiem były dwa parki narodowe - Sekwoja i Kings Kanion. Oba parki znajdują się wysoko w górach Sierra Nevada. W Sequoia National Park podziwialiśmy oczywiście ogromne sekwoje, w tym rosnące tam największe drzewo świata - Shermans Tree. Pomimo, że widzieliśmy je na własne oczy, to ciągle nie mogliśmy uwierzyć jakie te drzewa są wielkie.





Dodatkową "atrakcją" w parku był - pomimo ładnej pogody - grad wielkości około 7mm, który niespodziewanie zmienił kolor lasu na biały.

W drodze do Kings Kanion, ciągle towarzyszyły nam ogromne drzewa, chociaż z czasem krajobraz się zmienił i wyrosły przed nami ogromne skalne zbocza, urwiska, wodospady, oraz najpiękniejsza i najbardziej rwąca rzeka, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Cały krajobraz wyglądał niczym wyjęty prosto z "Avatara".



Dodatkowo w drodze powrotnej zobaczyliśmy czarnego niedźwiedzia, buszującego w krzakach przy drodze. Lasy tutaj są pełne niedźwiedzi i trzeba na nie uważać podczas wycieczek i kempingowania. My wieszamy na drzewie, w znacznej odległości od auta, wszystko (większość), co może smakowicie pachnieć i przyciągnąć do nas misia :P

G&D




ENGLISH

Hi,
We arrived to sunny California. Our first stop was in Sequoia and Kings Canyon National Parks. Both are quite high in Sierra Nevada mountains. In Sequoia NP we was amused of huge sequoias, including the biggest tree in the world - Shermans Tree. Altough that trees were in front of us, we could not believe how big they are. Additional 'atraction' was 1/4 '' hail, which appeard suddenly in the middle of sunny and warm day.

On the way to Kings Canyon, we were passing many of big trees, but finally they disapeard and we could see huge rocks, cliffs, waterfalls and the most beautiful and the wildest river that we've ever seen. Everything together looks like from 'Avatar' movie.

In addition, during our way back, we saw a black bear romping in bush next to the road. There is plenty of bears in these forests and we have to beware of them during hikes and camping. We try to hang everything what smells tastefully on the tree in distance from our car.

G&D.